Trend, by używać mniej kosmetyków, nie jest nowy. Ale czy da się zrobić makijaż jednym kosmetykiem? Podejmuję wyzwanie. Pierwszy wykonuję tylko brązerem, drugi różem. Na deser trik ze szminką.
Maluję nim kości policzkowe , usta, załamanie górnych powiek i grzbiet nosa. I lekko rozcieram – palcem lub pędzelkiem. To zależy od kosmetyku – jeśli brązer jest tłusty, na przykład w sztyfcie lub kremie, można go rozetrzeć opuszkiem. Jeśli jest w formie sprasowanego pudru, lepiej zatrzeć granice koloru pędzelkiem średniej wielkości (większym od tego do cieni, mniejszym od tego do pudru). Niezależnie od wyboru formy kosmetyku – powinien być ciemniejszy niż skóra i błyszczący. Wszystko, co nim ozłocę, staje się wyostrzone i opalone, jakby młodsze – nos wydaje się węższy, powieki się unoszą, policzki i usta wypełniają. Twarz wygląda na wypoczętą. Promienieje. Mam ciepły odcień skóry, więc wybieram kolor złota – starego albo miedzianego. Blade blondynki powinny sięgać po tony jaśniejsze (złoto z brzoskwinią). Srebrne zostawcie na zimę.
Mówią na niego „baby pink”. Bo odmładza. Sprawia, że zawsze wyglądam jakbym wróciła z wakacji. Im jaśniejsze włosy i cera, tym odcień różu powinien być chłodniejszy. Można go nakładać nawet na skórę naczynkową pod warunkiem, że kosmetyk jest w zimnej tonacji - jak u Barbie. Sprawdza się i róż w pudrze, i w sztyfcie. Róż do policzków, różowy cień, a nawet różowa szminka. Cokolwiek wybiorę, jednym różowym kosmetykiem maluję usta, policzki (tę część, która najbardziej wystaje, gdy się uśmiecham) i powieki (aż po kości nad oczami). To miejsca, które słońce opala najszybciej, więc ich zaróżowienie wygląda naturalnie. Pod warunkiem, że na koniec rozetrzesz róż, by na skórze nie pozostały barwne plamy.
Wariant awaryjny: mocno pomalowane usta mogą zastąpić cały makijaż. Pod warunkiem, że są w intensywnym czerwonym lub różowym kolorze. Nawet jeśli jesteś brunetką i twarzowo ci w bordowej pomadce, latem sięgnij po fuksję, wiśnię lub porzeczkę. Taki makijaż jest szybki, prosty, efektowny i elegancki. Wyostrza spojrzenie (tak!), podkreśla kolor oczu i biel zębów. I nie trzeba nic więcej malować – zastępuje cały makijaż.
Najprostszy makijaż to ten wykonany jednym kosmetykiem, jednym palcem. I najszybszy.
