Trend na zero waste zatacza coraz szersze kręgi. Na szczęście! Zagląda już także do naszych łazienek i zachęca aby w trosce o swoją skórę zatroszczyć się również o środowisko. Sposobów jest mnóstwo, ale dziś bierzemy pod lupę kosmetyki do uzupełniania. To wielki krok w kierunku minimalizowania plastiku w naszym życiu. Opcję tę oferuje już coraz więcej firm.
Co minutę na świecie kupuje się ponad milion plastikowych butelek. I także co minutę basen Morza Śródziemnego "zasilany" jest przez 30 tysięcy tychże butelek. W tym również butelek po kosmetykach. Przykłady można mnożyć. Podobnie jak pływające w wodnych akwenach śmieci. Ekolodzy ostrzegają, że w 2050 roku w morzach i oceanach więcej będzie plastiku niż ryb. I choć wielu z nas nauczyło się już zasad recyklingu i z pieczołowitością segreguje w domu śmieci, warto pamiętać, że tylko 9% plastiku, który odłożymy do żółtego kubła na śmieci nadaje się do recyklingu. Aby plastik nie zaśmiecał naszej planety, trzeba wyeliminować go z naszej codzienności. Tak, to nie będzie łatwe. I nie, efekt nie przyjdzie od razu. Ale każdego dnia warto robić w tym kierunku mały krok.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na szczęście coraz większe zainteresowanie klientów ekologią - nie tylko w kontekście składu kosmetyku, ale również jego opakowania, sprawia, że coraz więcej firm zauważa "plastikowy" problem. I o ile trudno nam zmienić nasze pielęgnacyjne nawyki i zrezygnować np. ze stosowania balsamu, płynu micelarnego czy maski do włosów, o tyle kiedy przychodzi do rodzaju opakowania, chcemy być eko i chcemy wiedzieć, że troska o skórę może iść w parze z troską o środowisko. I coraz częściej może.
Koncern L'Oreal zamierza do 2025 roku planuje stworzyć opakowania, które można będzie ponownie napełniać, wykorzystać, poddać recyklingowi lub kompostowaniu. Do 2030 z kolei wszelkie tworzywa sztuczne wykorzystywane w opakowaniach zamierza zamienić na takie, które pochodzić będą z recyklingu lub źródeł biopochodnych. Marka Dove z kolei do 2025 zobowiązała się zmniejszyć ilość odpadów z tworzyw sztucznych poprzez wprowadzenie na rynek plastikowych butelek pochodzących w stu procentach z recyklingu. Marka pracuje też nad nowym opakowaniem dezodorantu, które będzie można uzupełniać.
Mnóstwo podobnych działań podejmują już niewielkie, ale bardzo prężnie działająca na ekologicznym polu polskie marki, np. Yope. Kosmetyki tej firmy nie tylko skomponowane są ze składników pochodzenia naturalnego (czasem nawet w 99%), ale również posiadają stworzone z recyklingowanych surowców opakowania - nawet etykiety drukowane są na folii z trzciny cukrowej. To nie wszystko. Marka posiada szeroką ofertę opakowań uzupełniających, tzw. refilli, a w swoich butikach oferuje możliwość ponownego uzupełniania pustych opakowań. Tak zwane automaty Swapp z kosmetykami Yope w płynie stanęły również w niektórych sklepach Carrefour Bio!
Również polska marka OnlyBio oferuje tego typu ekologiczne zakupy. Jako pierwsza firma w Polsce otworzyła w zeszłym roku w łódzkiej Manufakturze automatyczną stację refill, w której klienci mogą napełnić zużyte butelki wielorazowego użytku kosmetykami OnlyBio i środkami czystości OnlyEco. Czy ma w planach więcej takich stacji? Jak najbardziej! Na razie nie znamy konkretnych dat ich powstania.
Z własnym opakowaniem na kosmetyki możemy przejść się również do tzw. sklepów zero waste. Coraz więcej tego typu kameralnych miejsc oferuje kosmetyki na wagę - od szamponów i mydeł po żele antybakteryjne i balsamy do ciała. Warto rozejrzeć się po okolicy - może gdzieś niedaleko działa taka wspaniała, ekologiczna inicjatywa? Zabranie kilku butelek na szampon, odżywkę, mydło i balsam i uzupełnienie ich raz w miesiącu to niewielka czasowa inwestycja, ale za to jaka satysfakcja!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Świetnym pomysłem na ograniczenie plastiku w łazience są również opakowania XXL albo uzupełniające opakowania typu "refill". Pomyślicie pewnie - cóż to za oszczędność jeden plastik zamieniać na drugi? Owszem, nie eliminują plastiku, ale go minimalizują. Bardzo wiele tego typu opakowań to oszczędność sztucznego surowca rzędu 60-70%. Pojemność takiego opakowania zastępuje minimum 2-3 klasyczne butelki! Oszczędza więc plastik ale i finanse. Kosmetyk w takim "refillu", choć miewa większą pojemność, jest często tańszy niż jego odpowiednik w plastikowym, oryginalnym opakowaniu. Marka Yope oferuje nawet kartonowe refille o pojemności 3 litrów z kosmetykami, które zużywają się w domu najszybciej - szamponem, żelem do mycia ciała i płynem do naczyń. Oszczędność jest więc jeszcze większa!
Również makijaż jest dziedziną, w której możemy uzupełniać opakowania. Nawet opakowanie tuszu do rzęs! Możliwości takie daje np. marka Guerlain (Noir G Mascara ma wymienne wkłady) albo nasza lokalna Celia (w ofercie ma tubkę-refill uzupełniającą tusz do rzęs). Świetny przykład daje też inna polska marka, Annabelle Minerals, która w zeszłym roku wprowadziła linię produktów mineralnych zapakowanych w papierowe "refille" z stworzone z recyklingowanej nienasączanej, niebarwionej tektury. Opakowania takie można wykorzystywać samodzielnie lub przesypać z niego kosmetyk do plastikowego słoiczka po zużytym produkcie. Są trwałe, piękne i przede wszystkim eko!
Ciekawy, i również stale rosnącym trendem są także opakowania perfum, które po zużyciu można zamiast wyrzucać - uzupełnić. Technologią taką mogą pochwalić się np. najnowsze perfumy My Way marki Armani - flakon zaprojektowany jest z myślą o wygodnym, łatwym i schludnym dolewaniu perfum bez użycia lejka. Nierzadko opakowanie z którego zrobiony jest refill stworzone zostało z recyklingowanych materiałów - jak widać trend na uzupełnianie kosmetyków rośnie w siłę. Czekamy na kolejne eko pomysły!
Wyświetl ten post na Instagramie.
