Recenzje

Kino science fiction jest dobre tylko dla pokolenia Z? Obejrzałam Diunę 2 i zmieniam zdanie. Film zachwyca!

Kino science fiction jest dobre tylko dla pokolenia Z? Obejrzałam Diunę 2 i zmieniam zdanie. Film zachwyca!
Zendaya i Timothee Chalamet w filmie "Diuna 2"
Fot. mat. pras.

Poświęcenie. Pokora. Dobro bliskich. Uniwersalne wartości prowadzą bohaterów "Diuny 2" do zwycięstwa. Frank Herbert pisząc swoją niezwykłą książkę, a teraz reżyser filmowej adaptacji Denis Villeneuve filmując najsłynniejszą powieść SF, pokazali mistyczną historię o podążaniu za własnym przeznaczeniem.

"Diuna" jest opowieścią o promyku nadziei, który może przetrwać i zamienić się w gorące słońce. W pierwszej części zobaczyliśmy, jak cudem ocalały z rzezi Paul Atryda ucieka wraz z matką i znajduje bezpieczne schronienie i opiekę u pustynnego ludu Fremenów. Lud dzieli się na jego wyznawców, którzy wierzą, że jest on zapowiedzianym mesjaszem i zbawcą planety Arrakis oraz tych, którzy wątpią w jego umiejętności przywódcze i powołanie. Wątpi sam Paul poszukując siebie i swojego przeznaczenia.

Jest walka z ograniczeniami, jest cienka, splatająca się nić miłości (uroczy wątek romantyczny Chalamet-Zendaya), jest niełatwa relacja z matką. W tle pustynne czerwie, nadlatujący wrogowie, rodzący się fanatyzm religijny i, oczywiście, polityka.

Diuna 2

Ta opowieść mogłaby dziać się wszędzie, na szczęście dzieje się na niesamowitej planecie Arrakis, niegdyś nazywanej Diuną. To, co widzimy w kinie, jest malarską impresją, obrazem tak doskonałym, że chcemy, by trwał jak najdłużej. A do tego dochodzi muzyka. Czasem groźna, czasem liryczna. Słyszymy niesamowite dźwięki, takie jak armeński duduk, tradycyjnie robiony z morelowego drewna, który nazywany jest najsmutniejszym instrumentem świata. Melancholia miesza się ze strachem, a czasem wyłania się melodia tęsknoty i miłości (jeśli chcecie wczuć się w ten klimat posłuchajcie granego na duduku słynnego utworu "Dle Yaman" w wykonaniu Djivana Gasparyana - znajdziecie go w sieci).

Diuna 2

Po warszawskiej premierze filmu, na ośmiu salach Multikina, wiele osób milczało. Te obrazy, muzyka, historia zatrzymują nas w czasie i przypominają o rzeczach najważniejszych. Czasem warto się w nie zanurzyć, szczególnie żyjąc szybko i w biegu. Nigdy nie wiadomo, do jakich wielkich lub mniejszych, ale też ważnych rzeczy, jesteśmy powołani?

"Diuna 2" już w kinach, dystrybucja Warner Bros

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również