Wywiad

Miłość w cieniu ADHD. Para influencerów mówi, jak diagnoza zmieniła ich związek na lepsze

Miłość w cieniu ADHD. Para influencerów mówi, jak diagnoza zmieniła ich związek na lepsze
Fot. mat. prasowe

Coraz więcej dorosłych kobiet odkrywa, że cierpi na ADHD. Jedną z nich była Roxanne Emery, która zdecydowała się, wraz ze swoim partnerem Richardem Pinkiem, opisać bardzo szczerze życie pary, która musi stawiać czoła wyzwaniom związanym z ADHD.

Stateczny bankier poznaje artystkę, zakochują się, ale mimo gorącego uczucia ich życie nie jest usłane różami. Ona notorycznie gubi prezenty od niego, zapomina pojawić się na randce czy zrobić zakupy, kiedy niczego nie ma w lodówce. Wydaje się, że ich związek się rozpadnie, ale pojawia się ratunek – w postaci diagnozy ADHD. Teraz Roxanne Emery i Richard Pink szczerze opowiadają jak wygląda życie w związku, gdy jedna osoba ma ADHD. Bez owijania w bawełnę, ale również bez wstydu.

W książce „Brudne pranie. ADHD u dorosłych i jak sobie z nim radzić” Roxanne Emery i Richard Pink opisują przed jakimi wyzwaniami stoją jako para, a jednocześnie zdarzają w jaki sposób diagnoza ADHD pozwoliła Roxanne zrozumieć samą siebie, zaś Richardowi uświadomić wyzwania stojące przed żoną.

ADHD. Objawy u dorosłych: "Czy to normalne, że 3 razy w ciągu tygodni zgubiłam portfel?"

Wasza książka zaczyna się mocną sceną, kiedy tuż przed snem Rich pyta Rox czy założyła tampon w trakcie miesiączki. Potem zdradzacie, że problemy z higieną osobistą mogą być jednym z objawów ADHD. Dlaczego zdecydowaliście się w ten sposób rozpocząć swoją opowieść?

Rox: Kiedy pisaliśmy książkę, czułam że ta scena jest bardzo prawdziwa i szczera. Ale też nie wyobrażaliśmy sobie, że aż tyle osób przeczyta książkę i przyznam, że teraz bywam tym zażenowana. Myślę sobie: „O Boże, tyle osób zna moją historię z tamponem”. Jednocześnie czuję, że ta historia jest częścią mojej prawdy i tego jak dla mnie wygląda życie z ADHD. To też część życia innych par żyjących z ADHD, bez względu na to czy  chodzi o tampon czy inne sprawy, o których zwykle się nie mówi. Dlatego mimo że to trochę zawstydzające, to jednocześnie daje poczucie sprawczości. I mam nadzieję, że to samo czują osoby, które mają ADHD i czytają tą książkę.

Rich: Myślę, że ta scena ukazuje również, że ta książka będzie szczera, bez względu na to, czy będzie opisywać sprawy uważane za raczej intymne. Poza tym, to również w ten sposób rozpoczęła się nasza przygoda z mediami społecznościowymi. Po sytuacji z tamponem Rox uznała, że nasza rozmowa świetnie sprawdziłabym się na TikToku, więc założyliśmy (jeszcze tamtej nocy) konto ADHD Love. Także tym opisem oddajemy również honor naszym początkom.

Również dzięki filmikowi na TikToku Rox odkryła że cierpi na ADHD. Jak to wyglądało? I czy prze diagnozą podejrzewałaś, że możesz cierpieć na ADHD?

Rox: To było absolutne objawienie, co jest dziwne bo patrząc wstecz na moją młodość widzę wyraźnie objawy ADHD. Jednak kompletnie nie zdawałam sobie z tego sprawy, podobnie jak osoby wokół mnie. Określenie ADHD usłyszałam po raz pierwszy podczas terapii. Terapia pomogła mi się uporać z wieloma innymi problemami (Rox walczyła m.in. z uzależnieniem od alkoholu i depresją - przyp. red.) i kiedy już udało mi się je wyplenić powiedziałam do mojej terapeutki: „Czuję się dużo lepiej, zmniejszyła się liczba moich napadów lęku, poprawił sposób w jaki się komunikuję. Jednak zastanawiam się czy to normalne, że wsiadłam 5 razy do złego pociągu i w tym tygodniu zgubiłam na ulicy już 3 portfele?”.  Wtedy terapeutka powiedziała, że te zachowania mogą być powiązane z ADHD. Dlatego zaczęłam robić research na mediach społecznościowych, ponieważ nie miałam pojęcia że te sprawy mogą być powiązane. Kiedy trafiłam na filmiki o ADHD obejrzałam je 20 razy z rzędu i zaczęłam płakać, ponieważ opisywały dokładnie to jak czułam się w środku. Poczułam, że to może być odpowiedź dlaczego zawsze czułam się trochę zepsuta i trochę inna.

Rich: Pamiętam, że byłem wtedy w pracy i Rox wysłała mi jakieś 10-15 z tych filmików. Było to bardzo emocjonalne przeżycie. To był początek tego, że Rox przestała czuć się inna.

Wydaje się, że coraz więcej kobiet jest diagnozowanych pod względem ADHD w dorosłym wieku. Częściowo wiąże się to ze stereotypowym postrzeganiem tego zespołu i jego symptomów, przez co przez długie lata diagnozowano głównie chłopców. Czy uważasz, że mogłaś być wcześniej zdiagnozowana?

Rox:  W czasach kiedy dorastałam ADHD nie było czymś postrzeganym jako problem dotyczący dziewczynek. Moi rodzice byli nauczycielami, więc oczywiście byli świadomi istnienia ADHD, ale nie przekładali pewnych syndromów na moje problemy. To się zdecydowanie zmieniło, coraz więcej kobiet mówi głośno o ADHD i pozwala to znacznie lepiej zrozumieć ADHD.

Rich: Widzimy po prywatnych wiadomościach na naszych mediach społecznościowych, że wiele kobiet zmaga się z poczuciem wstydu w związku z ADHD, ponieważ jego objawami jest m.in. bałaganiarstwo. Mają wrażenie, że jako kobiety powinny być dobre w takich rzeczach jak prace domowy czy organizacja.

Rox: Zdecydowanie. Nie tylko kobiety z ADHD mają problemy z niektórymi podstawowymi czynnościami, ale jeszcze czują z tego powodu dodatkowy wstyd.

"Przed diagnozą ADHD ciągle przepraszałam"

Duża część Waszej książki poświęcona jest temu jak diagnoza Rox zmieniła Wasz związek. Możecie trochę o tym opowiedzieć?

Rox: Myślę, że dosyć bezpośrednio mówimy o tym, że bez diagnozy, terapii i poprawy komunikacji nasz związek by nie przetrwał. ADHD wpływa na to jak wykonujesz codzienne czynności, czy pamiętasz o rocznicy, jak dbasz o siebie i o dom. To ma wielki wpływ na kogoś, kto mieszka z osobą z ADHD. Bez świadomości, że to ADHD jedynym wyjaśnieniem mojego zachowania było, że nie dbam o Richa. Pewnie sam powiesz o tym więcej, Rich, ale z mojego punktu widzenia ciągle powtarzałam: „Przepraszam”, „Nie miałam tego na myśli”, „Nie chciałam tego zrobić, poprawię się”.  Tak wyglądało moje życie: przepraszanie, obiecywanie, że się poprawię i ponowne nie dotrzymywanie obietnic. Ślepota czasowa powodowała, że miałam problemy z punktualnością, nie rozumiałam jak działa czas, w związku z tym nie mogłam poprawić swojego zachowania i ciągle zawodziłam siebie i innych. Diagnoza ADHD dałam nam język, który pozwala nam rozmawiać o moich problemach w innym kontekście niż to, że jestem okropną osobą.

Rich: Zrozumienie jak działa ADHD pozwoliło nam działać wspólnie. Nie jest tak, że przy denerwującym zachowaniu (np. spóźnianiu się) jestem ja versus Roxi, tylko ja i Rox kontra objawy ADHD. 

Diagnoza ADHD: "Myślałam, że już nie muszę ścielić łóżka"

Co jest dla Waszej relacji największym wyzwaniem w związku z objawami ADHD?

Rich: Dla mnie wyzwaniem jest ciągła praca nad komunikacją w związku. Muszę wciąż wyłamywać się z pewnych schematów myślowych, do których przyzwyczaiłem się w ciągu 35 lat życia. Muszę bezustannie nad sobą pracować, ponieważ kiedy jestem rozczarowany lub zawiedziony moje ciało ma ochotę automatycznie zareagować, przewracać oczami albo wchodzić w konfrontację. Nieustannie muszę świadomie podejmować wysiłek, aby reagować ze spokojem i wybierać drogę zrozumienia a nie konfliktu.

Rox: Dla mnie to znalezienie balansu pomiędzy samoakceptacją po latach myślenia, że jestem leniwa i bezużyteczna a akceptacją pomocy Richa. Ponieważ potrzebuję jego pomocy w wielu sprawach, chociażby szukania rzeczy, które notorycznie gubię. Jednocześnie chcę cały czas pracować nad tym, aby stać się funkcjonującym członkiem gospodarstwa domowego. W naszym domu nie ma znaczenia, że pewne rzeczy nam nie wychodzą, ważne aby widzieć że się staramy.

W pierwszym momencie, kiedy dowiedziałam się o diagnozie, poczułam, że to przepustka dla mnie. „Nie mogę ścielić łóżka, nie mogę robić prania, bo mam ADHD”.  To był taki rytuał przejścia, który myślę, że musiałam przeżyć. Ale oczywiście takie zachowanie nie jest ok. Pewne rzeczy są dla mnie trudniejsze lub muszę je wykonywać w inny sposób, ale pragnę być pełnoprawnym domownikiem. Ścielenie łóżka czy zabieranie kubków z sypialni to czynności, których nie wykonywałam przez dekady, ale się zmieniam. Rich musi wiedzieć, że nie jest sam w zajmowaniu się domem.

Myślę, że zasady jakie wprowadzacie w swoim związku i sposób komunikacji jest przydatny nie tylko dla osób z ADHD. Czy jednak wśród Waszych obserwatorów dominują właśnie takie osoby?

Rox: Zwykle są to osoby neuroatypowe lub będące partnerem lub krewnym takiej osoby. Jak spotykamy obserwatorów w UK to zwykle utożsamiają się z którym z nas. Mówią na przykład: Ja jestem zupełnie jak Rich? Albo zachowuję się jak typowa Roxi. Często są to związki, w których dwie osoby są neuroatypowe, co wydaje się dużym wyzwaniem.

Rich: Zwracają się do nas różne osoby nieneurotypowe, nie tylko z ADHD, ale również z autyzmem czy nerwicą natręctw. Mnóstwo osób, które obecnie spotykamy, mają jakąś nieneurotypową osobę, która jest im bliska. Dzięki social mediom, a teraz także książce, mogą się podzielić tworzonym przez nas contentem, pozwolić lepiej się zrozumieć. Myślę, że naszą siłą jest to, że pokazujemy związek z dwóch stron, dzięki czemu wiele osób może się z nami utożsamiać.

To świetnie, że dzielicie się bardzo szczodrze szczegółami, nawet intymnymi, ze swojego życia, aby pokazać w pełni związek z osobą z ADHD. Zastanawiam się jednak, czy mieliście kiedyś poczucie, że jest coś, czym nie chcecie się dzielić, co powinno zostać prywatne?

Rox: Ogólnie nie mieliśmy problemu, aby dzielić się szczegółami z naszego życia. Wahaliśmy się jednak nad kwestiami związanymi z miłością i tym, że mam tendencję do łatwego zakochiwania się, w tym również sytuacji, w której zakocham się w koledze z pracy. Wahaliśmy się nad tym rozdziałem, czy chcemy dzielić się czymś tak delikatnym, jak ludzie będą postrzegać mnie i Richa. W końcu podzieliliśmy się tym, ale bez nazwisk czy szczegółów, bo w sieci przedstawiamy się jako para, która o wszystkim mówi bez wstydu i poczucia winy.  Trzeba więcej żyć według głoszonych zasad. Wiemy również, że wiele par z ADHD zmaga się z tym problemem. Jest to bardzo dobrze udokumentowane – poszukiwanie dopaminy, co wiąże się m.in. z komuplsywnymi zakupami, ale też kompulsywnym zakochiwaniem się. Wiele osób o tym nie wie, więc cieszę się, że ostatecznie się zdecydowaliśmy napisać ten rozdział.

Rich: Dla mnie ten rozdział był bardzo trudny, bo przypomniał mi ból, który sprawiła mi tamta sytuacja. Ale zaczęliśmy ten wywiad opowiadając o sytuacji ze środkami higienicznymi, co dowodzi że nie boimy się szczerości i otwartości.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również