Portret

Alexander McQueen: przy nim najwięksi skandaliści świata mody wydawali się grzecznymi chłopcami

Alexander McQueen: przy nim najwięksi skandaliści świata mody wydawali się grzecznymi chłopcami
Fot. East News

Artysta pełen sprzeczności. Wrażliwiec i wizjoner. Alexander McQueen miał olbrzymi wpływ na współczesny świat mody. I choć od jego tragicznej śmierci minęło ponad 10 lat, jego twórczość jeszcze nigdy nie była tak aktualna jak dziś.

Londyński Fashion Week, wieczór 20 października 1993 roku. W industrialnym Bluebird Garage rozpoczyna się pokaz mody zatytułowany „Nihilizm”. Autorem jest miejscowy projektant, mało znany, ale o dźwięcznym nazwisku: Alexander McQueen. Gdy rusza pokaz, modelki idą po wybiegu do utworu Cypress Hill „I wanna get high”, ubrane w spodnie o szokująco niskim stanie nazwane „bumsters”. Tak narodziły się modne później spodnie „biodrówki”, które wszyscy znamy. Pokaz był mroczny, niepokojący i przewrotny – czegoś takiego jeszcze nie widziano. „Debiutancki pokaz Alexandra McQueena był niczym z horroru”, napisała o nim dziennikarka „The Independent”. Podobnie jak ten, każda następna prezentacja kolekcji projektanta, wywoływała emocje i wzbudzała kontrowersje. McQueenowi szybko nadano przydomek „l'enfant terrible de la mode” (złe dziecko świata mody). 

Błyskawiczna kariera

Lee Alexander McQueen urodził się w 17 marca 1969 roku w Londynie, jako najmłodszy z sześciorga rodzeństwa. Ojciec, Ronald McQueen, był taksówkarzem, a matka, Joyce, nauczycielką. Od zawsze fascynowała go moda – już jako mały chłopiec szył sukienki dla swoich sióstr. Oparcie i motywację do rozwijania pasji znajdował w mamie, która była największą fanką jego prac.

Gdy miał 16 lat, rzucił szkołę i ukończył kurs krawiecki w Newham College, po czym dostał się na staż do pracowni krawieckiej Anderson & Sheppard, co stanowiło niebywałe wyróżnienie. Firma miała bowiem olbrzymią renomę: szyła garnitury dla Rodziny Królewskiej, Marleny Dietrich czy Freda Astaire. Później McQueen pracował przy szyciu kostiumów do sztuk teatralnych w pracowni Berman&Nathan. Tworzył kostiumy m.in. do „Miss Saigon” i „Nędzników”. Ukończył studia podyplomowe w Central St. Martins College of Art, uważanej za najlepszą na świecie uczelnię modową. Ten okres McQueen wspominał po latach:

„Chciałem nauczyć się wszystkiego, wszystkiego, dajcie mi wszystko!”

Po szokującym debiucie w 1993 roku i kilku udanych kolekcjach stworzonych pod swoim nazwiskiem, w wieku zaledwie 27 lat został głównym projektantem domu mody Givenchy. Alexander McQueen już wtedy dał się poznać jako artysta genialny, ale pełen sprzeczności i kontrowersyjny – do tego stopnia, że skandalizujący John Galliano, którego zastąpił przy McQueenie wydawał się grzecznym chłopcem.

Pierwszy pokaz Givenchy pod wodzą McQueena odbył się 19 stycznia 1997 roku. Odbił się szerokim echem, a zdania na jego temat były bardzo podzielone. Kontrowersje wokół kolekcji tworzonych przez niego dla jednego z wiodących francuskich domów mody nie ucichły aż do momentu jego rezygnacji w 2001 roku.

 

Alexander McQueen stworzył swoją markę, której wartość szybko przekroczyła sto milionów funtów. McQueen był jedyny w swoim rodzaju. Chłopak z robotniczej dzielnicy, mówiący slangiem i o aparycji typowego londyńskiego zbira. W pracy z materiałem przejawiał szósty zmysł. Do dziś uchodzi za geniusza krojenia tkaniny. Tworzył zdumiewające ubrania, podnosząc modę do rangi sztuki. Do obrazu McQueena-artysty kompletnie nie pasował wyniszczający, pełen seksu i narkotyków styl życia, zamiłowanie do estetyki okropności i wyszukanych perwersji. Jakby było mało, McQueen był niebywale wrażliwym człowiekiem, co ostatecznie miało go zniszczyć...

 

Nieustającą fascynację projektanta stanowiła historia jego rodziny i szkockie korzenie. Dlatego w jego kolekcjach przewijał się motyw szkockiej kraty – słynny przykład to sukienka na jedno ramię, w której na Gali Met w 2006 roku wystąpiła Sarah Jessica Parker.

Moda jest sztuką

Do historii przeszły jego pokazy mody. McQueen stał się w tej dziedzinie pionierem i wizjonerem. W jego pracach zawsze kryła się jakaś historia, jego pokazy oprócz innowacyjnych pomysłów zawsze miały motyw przewodni. Czerpał inspiracje z historii, filmów, czy aktualnych wydarzeń. Alexander McQueen wymyślił nowoczesny świat mody, jaki znamy dziś. Na nowo zdefiniował pojęcie pokazu mody. Z prostej prezentacji ubrań stworzył spektakl na pograniczu teatru i performance'u. Jego pokazy zawsze szokowały podejmowaniem ważnych społecznie tematów, jak i oprawą wizualną. 27 września 1996 roku w jego pokazie uczestniczyła czarnoskóra modelka Debra Shaw w biżuterii słynnego projektanta biżuterii Shauna Leane, przypominającej kajdany. Był fanem nowych technologii. Jako pierwszy w scenografii pokazu użył hologramu. Wyświetlił postać Kate Moss – w ten sposób projektant okazał swoje wsparcie dla modelki, która cieszyła się wtedy złą sławą po wypłynięciu do prasy zdjęć z zaprawianej kokainą imprezy.

 

Do historii przeszedł jego pokaz „No. 13” na wiosnę-lato 1999 roku. McQueen był pierwszym projektantem u którego w pokazie wzięły udział osoby niepełnosprawne. Pokaz otworzyła para-olimpijka Aimee Mullins w specjalnie dla niej zaprojektowanych z drewna protezach nóg. Jednak to finał pokazu do dziś budzi emocje. Scenografię stanowiła przerobiona specjalnie na jego potrzeby instalacja artystyczna „Maszyna malarska” Rebbeki Horn z 1988 roku. W finale na obracający się podest weszła modelka i była baletnica Shalom Harlow w pięknej białej sukni. Wtedy obudziły się do życia roboty lakiernicze jak z nowoczesnej fabryki samochodów. W niesamowitym tańcu maszyny pomalowały modelkę, tworząc na sukni unikatowy czarno-żółty wzór, porównywany potem do obrazów Jacksona Pollocka.

 

Pierwszy na świecie pokaz mody transmitowany na żywo online to także dzieło Alexandra McQueena. Kolekcja na wiosnę-lato 2010 pt. „Plato's Atlantis”, inspirowana była filozofią Platona i problemem globalnego ocieplenia klimatu. Dzisiaj zmartwienia związane z klimatem są na ustach wszystkich. Alexander McQueen już 10 lat temu przewidział, w jakim kierunku idzie świat. To co starał się przekazać, rozumiemy dopiero teraz. Kolekcja była wyjątkowa także pod innymi względami. Projektant przy jej tworzeniu użył drukowania cyfrowego prosto na belę białego materiału – do dzisiaj robi to wrażenie. Jakby było mało, podczas pokazu miała premierę piosenka Lady Gagi „Bad Romance”. W teledysku artystka ma na sobie ubrania z tej kolekcji.

 

Spektakl McQueena z udziałem Lady Gagi okazał się wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Był ostatnim dziełem projektanta. Lee Alexander McQueen powiesił się na skórzanym pasku w szafie w swoim londyńskim mieszkaniu, 11 lutego 2010 roku. Dziewięć dni po śmierci ukochanej matki. W jego krwi znaleziono znaczne ilości kokainy, leków uspokajających i nasennych.

 

Pogrzeb w katedrze Świętego Pawła w Knightsbrige był wydarzeniem, które Londyn zapamiętał na długo. Wielkiego projektanta i artystę żegnał cały świat mody – wszyscy ubrani w kreacje McQueena. Wydawało się, że z nim skończyła się szalona, niebywale kreatywna epoka. Rok później kontrowersyjny projektant doczekał się uznania. W Metropolitan Museum w Nowym Jorku zorganizowano wystawę „Savage Beauty” upamiętniającą Alexandra McQueena. Można było podziwiać ubrania od debiutanckiej kolekcji, poprzez jego prace dla Givenchy, kończąc na ostatniej kolekcji „Plato's Atlantis”. Wystawę obejrzało ponad 660 tysięcy zwiedzających. W 2015 roku, z takim samym powodzeniem, wystawę pokazano ponownie w rodzinnym mieście McQueena – w Londynie.

 

Zachęcam Was do sięgnięcia po biografię Alexandra McQueen'a „Krew pod skórą” Andrew Wilsona. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również