Rozwój

Jak pomóc bliskim w nałogu? Psycholog: "Dobre wspieranie nie polega ani na kryciu, ani na głaskaniu"

Jak pomóc bliskim w nałogu? Psycholog: "Dobre wspieranie nie polega ani na kryciu, ani na głaskaniu"
Fot. 123RF

"Mamy prawo oczekiwać od naszego partnera, że nie będzie robił rzeczy, które nam przeszkadzają i wpływają na życie nasze czy naszych dzieci." Na czym polega mądre wspieranie osoby w nałogu – tłumaczy terapeuta uzależnień Robert Rutkowski.

Jak wspierać osoby w nałogu?

Ludzie wspierający alkoholików mówią: „Największy problem polega na tym, że on (czy ona) się do tego nie przyznaje. Zaprzecza: ależ ja nie jestem uzależniony, mogę przestać, to tylko kieliszek”. Tymczasem oszukiwanie siebie i innych przez osobę w nałogu wcale nie jest naszym największym problemem.

My, bliscy uzależnionych, wcale nie musimy wnikać, udowadniać, dyskutować czy to już nadużywanie. To zupełnie zbędne, ponieważ mamy prawo oczekiwać od naszego partnera, że nie będzie robił rzeczy, które nam przeszkadzają i wpływają na życie nasze czy naszych dzieci. To, co powinniśmy zrobić, to udzielić jasnej informacji: twoje picie mi przeszkadza, szkodzi naszej rodzinie.

Nie zgadzam się, żebyś pił (czy piła). Gdy to zrobimy, alkohol musi zniknąć z naszego domu. Nie pijemy obydwoje.

 

 

Jaki popełniamy najczęściej błąd wspierając osobę w uzależnieniu?

Wielkim błędem jest ukrywanie nałogu bliskiej osoby oraz jego następstw przed członkami rodziny oraz tłumaczenie alkoholika. To utrwalanie patologii oraz kłamstwo, a nie ratowanie. Na tym nie zbudujemy dobrego życia. Ludzie mówią czasem: ja to robię dla dzieci. Ale jest odwrotnie, to demoralizuje i utrwala szkodliwy wzorzec.

Dobre wspieranie nie polega ani na kryciu, ani na głaskaniu. Nie bierzmy na siebie odpowiedzialności za partnera. My nie akceptujemy picia, a osoba uzależniona ma podjąć decyzję, co dalej. Pytajmy: „Jak mogę ci pomóc?”, pamiętając, że wszystko, co możemy dać, to emocjonalne wsparcie, słowa „Rozumiem, że ci źle”, „Rozumiem, że to trudne”. Oferujmy empatię, wyciągniętą rękę, chęć wysłuchania. Cała reszta działań jest po drugiej stronie. Nieprzypadkowo zasadą ośrodków uzależnień jest, że sam uzależniony ma do nich zadzwonić. On musi o siebie walczyć, a nie jego matka, żona czy dziecko.

Powiem ostro i wprost: jeśli ktoś towarzyszy alkoholikowi w jego piciu przez wiele lat, to utrwala patologię, a nie wspiera partnera. Niestety, takie związki trwają często wiele lat ze szkodą dla obojga, a przede wszystkim z ogromną krzywdą dla dzieci.

Jak pomóc osobie uzależnionej, kiedy nasze sposoby zawodzą?

Kiedy osoba uzależniona odstawi używkę, cierpi. Możemy trzymać za rękę, ugotować smaczny obiad. Jeśli to nie wystarczy, to znak, że potrzebna jest profesjonalna pomoc terapeutów. Nasza rola się skończyła.

Jeśli partner nie chce się leczyć, używa wymówek w rodzaju „Nie będę się zwierzać obcym”, przekłada wizyty u terapeuty uzależnień, rozważmy motywowanie bodźcami negatywnymi. Odbieramy wsparcie, możemy poinformować o nałogu matkę partnera, przyjaciół, nawet szefa. Gdy proponuję to w gabinecie znękanym partnerom osób uzależnionych, oburzają się. To nielojalne – mówią. Zarzut nielojalności możemy też usłyszeć ze strony alkoholika, gdy nie chcemy go kryć. Ale to manipulacja. Kto jest tutaj nielojalny? Kto zawodzi? Kiedy wiążemy się z drugą osobą, deklarujemy sobie nawzajem miłość, opiekę, wsparcie. Alkoholik nie jest w stanie się nikim za - opiekować. Jeśli więc zarzuca komuś nielojalność, najpierw niech zajrzy na swoje podwórko.

Czy powinniśmy tkwić w związku z osobą uzależnioną?

Ostatecznym bodźcem negatywnym jest groźba: odejdę, nie zniosę tego dłużej. Można jej użyć tylko raz, wtedy gdy czujemy, że jesteśmy w stanie tę groźbę spełnić. Inaczej nasze „odejdę” zdewaluuje się i przestanie być argumentem.

Warto sobie uświadomić, że wspieranie alkoholika bezwarunkowo, bez stawiania granicy, to egoizm.

Jeżeli się poświęcam, zapominając o sobie i, co gorsza, o dzieciach, zapewne czerpię z tej relacji ukrytą psychologiczną korzyść, której korzenie tkwią w moim dzieciństwie. Dobrze jest szukać pomocy psychoterapeuty, jeśli trwamy przy osobie uzależnionej, sprzątamy po niej i schodzimy jej z drogi, znosimy obelgi, przemoc, nie czując momentu, w którym trzeba odejść, żeby ratować siebie i dzieci

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również