Premiery

Kulisy branży mody, czyli 13 pytań do makijażystki Anety Kostrzewy

Kulisy branży mody, czyli 13 pytań do makijażystki Anety Kostrzewy
Fot. mat.prywatne

Jesteście ciekawi, jak wyglądają kulisy sesji zdjęciowych? Chcecie dowiedzieć się, jak powstają makijaże podczas zdjęć i kampanii reklamowych? Zapraszamy na wywiad z Anetą Kostrzewą, jedną z najsłynniejszych i najzdolniejszych makijażystek w Polsce, która współtworzyła  kampanie Valentino, Misbhv, Bizuu czy Le Brand i pracowała dla wielu polskich oraz zagranicznych magazynów, takich jak: "Tush Mag", "Numero Russia", "Sicky Magazine" i wielu innych.

Jak zostałaś makijażystką ?

Za namową dwóch osób: ówczesnej przyjaciółki oraz nauczycielki. Obie zauważyły, że podczas prezentacji szkolnych projektów z chęcią zajmuję się wizerunkiem modelek, czyli koleżanek ze szkoły. Sama się kiedyś dużo malowałam i testowałam rożne makijaże na sobie. Jako dziecko byłam z kolei pewna, że kiedyś zostanę nauczycielką, pomysł na zawód makijażystki pojawił się dopiero w latach nastoletnich. 

thumbnail_image2
Aneta Kostrzewa na jednej z sesji zdjęciowych.
mat. prywatne

Jak wyglądały początki twojej przygody ze światem mody?

Ekscytująco. Wszystko było nowe, niedostępne dla wszystkich. Czułam się wyjątkowo. Jednocześnie musiałam się przebić przez bardzo hermetyczne środowisko. Ciężka praca i wytrwałość pozwoliły mi przetrwać w tym zawodzie.

Czym się dokładnie zajmujesz i na czym polega ta praca?

Moja praca polega głównie na... upiększaniu już pięknych ludzi (śmiech). Dbam także o to, aby na zdjęciach czy w kamerze, bohaterowie wyglądali świeżo i pięknie przez cały czas (często bardzo długi). 

Z jakimi trudnościami i problemami, o których mało kto wie, wiąże się twoja praca?

Głównym problemem, zwłaszcza gdy ma się rodzinę i małe dziecko, jest ciągły brak czasu. Sesje zdjęciowe nie znają sztywnych godzin pracy, zatem zdarza się, że zaczynamy plan o 8 rano a kończymy o 23 lub później. Inny, w sumie podobny problem to możliwości planowania. Praca freelancera polega na przyjmowaniu ofert, które pojawiają się na naszej drodze. Długo zajęło mi nauczenie się zarządzania czasem, a co za tym idzie, odmawiania niektórych zleceń na rzecz życia rodzinnego.

thumbnail_image0
Juri, pies Anety nierzadko towarzyszy jej na sesjach.
MAT. PRYWATNE

Jaka jest Twoja ulubiona/najlepsza sesja lub efekt pracy, z którego jesteś dumna?

Wiele lat temu, z fotografem Marcinem Kempskim oraz modelką Brygidą Naumowicz zrobiliśmy dla "Sicky Magazine" sesję inspirowaną wybitnymi malarzami i ich technikami malowania. Płótnem była modelka, czyli Brygida. Ta sesja połączyła moje dwie największe pasje: make-up art i malarstwo. Do dziś jest to jedna z moich ulubionych prac.

Najbardziej ekstremalne warunki, w których pracowałaś?

Najgorzej wspominam plan z kanaryjskiej wyspy Lanzarote. Warunki były trudne: silny wiatr, chmury, deszcz i tylko chwila słońca. Na jedno ujęcie fotograf postanowił zaryzykować i wejść na ostre skały, aby uchwycić modelkę z góry w wodzie. Gdy poprawiałam make-up modelce, zwaliła się  na nas wielka fala, która rzuciła mnie na ostre skały. Na szczęście skończyło się tylko na poobijaniu, siniakach i wielu zadrapaniach. Jednak po tym doświadczeniu już nie ryzykuję na każde zawołanie fotografa. Staram się słuchać głosu rozsądku i pamiętać o bezpieczeństwie. 

Najciekawsza przygoda na planie to...?

Magicznych chwil dostarczyła mi pewna sesja w Afryce. Pływaliśmy wtedy katamaranem po rzece Gambia. Na koniec wypłynęliśmy na ocean, gdzie dołączyło do nas stado delfinów. Baraszkowały bardzo blisko łodzi, to było niesamowite doświadczenie. 

thumbnail_image3
Aneta Kostrzewa na planie sesji zdjęciowej.
MAT. PRYWATNE

Najtrudniejsze dotychczas wyzwanie zawodowe w twojej karierze to...?

Kiedyś potrzebowaliśmy upodobnić język modelki do języka jaszczura. W tym celu trzeba było zrobić silikonowy odlew języka, ale niestety modelka przylatywała z zagranicy prosto na plan zdjęciowy. Więc wykorzystałam do tego... swój język. To był jedyny w swoim rodzaju eksperyment, który niestety poszedł na marne, bo ostatecznie nie wykorzystaliśmy motywu jaszczurki. 

Twoje największe marzenie pod względem zawodowym to...?

Jest ono dosyć standardowe. Jak wiele makijażystek, marzę o pracy przy dużej międzynarodowej kampanii dla znanego domu mody.  

Jakie są twoje inspiracje/wzory do naśladowania i podziwiania?

Uwielbiam oglądać prace Tali Notes, niesamowicie zdolnej makijażystki z Londynu. Polecam jej profil na Instagramie (@tala.notes). Jej dzieła są bardzo inspirujące. Jednak moją największą inspiracją pozostają dwie przyjaciółki: Brygida Naumowicz i Julia Kubiak. Na co dzień dają mi ogrom wsparcia i motywacji do dalszych działań.

Poza pracą, czym się pasjonujesz, jakie masz hobby, zainteresowania?

Ostatnio zaczęłam malować abstrakcje, wyłączam się przy tym i relaksuję. Używam farb akrylowych na płótnie. Bardzo polecam tę technikę – kolory farb akrylowych nie blakną, dają piękny efekt i... nastrajają pozytywnie (śmiech). Od lat w zimniejsze wieczory dziergam na drutach, może się to wydawać przestarzałe, ale bardzo mnie relaksuje i odpręża.

thumbnail_image4
Warunki pracy na sesjach zdjęciowych bywają trudne...
MAT. PRYWATNE

Co robisz, gdy masz wolne?

Czas wolny spędzam głównie na wycieczkach z moim narzeczonym, synkiem i psem. Najczęściej wybieramy się do podwarszawskich lasów, szukając skarbów natury. Staram się także organizować wycieczki dla naszej rodziny po mieście, ale nic nie odpręża tak jak obcowanie z naturą.

Ulubione miejsca na wakacje to...?

W Polsce moim numerem jeden są Mazury. Uwielbiamy żeglować po mazurskich jeziorach. Z zagranicznych kierunków najczęściej wybieramy Hiszpanię. 

Dziękuję za rozmowę.

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również